Z szyi zerwę każdą smycz, z ust wypluję każdy knebel.
Jestem stąd, jestem sobą, pewnych rzeczy jestem pewien.
Idę prosto przed siebie, przez te betonowe lasy,
Kiedy zapada zmrok, wbijam w tłok ludzkiej masy.
Jeden krok dzieli mnie od tego całego świata,
Tylko jeden, a rzadko komu udaje się wracać.
Nie chcę spłacać ich długów, żyć tak jak mówi reszta.
Na straży swej stać będę, dopóki czuję bicie serca.
Mój dom to moja twierdza, ta ziemia moją matką.
Nie będą o mnie pamiętać, bo zapomnieć chcieli dawno.
Żyję tu własną prawdą, inną niż tamta.
Wolę odejść z honorem, niż utonąć w ich kłamstwach.
Zielona mila, spacer skazańca.
W oczach krew, za plecami szarańcza.
Wdech mnie wykańcza, dłońmi dotykam nieba.
Ich świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać.
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam