Siema!
We wtorek ponownie ruszyliśmy na rowery. Na pierwszy raz w tym sezonie poszła w miarę lajtowa trasa do Rothenburga w Niemczech. Wyszło nam niespełna 70 km w obie strony. Jednak mało, ale dało nam trochę po nogach ;) Ale ogólnie było git. Znaleźliśmy sklep, kupiliśmy bardzo smaczne browarki ;) Fajnie tam mają... wysokie zarobki, a ceny w sklepach tak niskie, że hej. Przykładowo dobrego browarka można kupić za 40-50 centów. Taniocha, co? ;)
Kurde to chyba moja pierwsza taka długa notka, ale szczerze... kto bogatemu zabroni? ;)
PIS JOŁ MORDECZKI :*