Takim małym być :**

Pamiętam jak go dostałam był taką małą kropką. To była super historia : Był koniec szóstej klasy o godzinie 17:00 miałam pożegnanie szóstych klas, a tylko tyle wiedziałam, że po spotkaniu ma przyjechaćmamy koleżanka po walizkę bo wyjeżdżały na wakacje. Kiedy byłam z mamą pod blokiem podjechała mamy koleżanka i kiedy wysiadła z samochodu pytała sięczy jestem gotowa na to co sią teraz stanie i pytała się mnie o to az 3 razy, a potem zawołała swoją córkę, a ona wysiadła z małym yorkiem ,,nogi się podemną ugieły". York miał dużą czerwoną kokarde (większąod siebie samego) dziewczynka dała mi go na ręce, a mamy koleżanka zapytała jak go nazwę odpowiedziałam, że Rasti wręczyła mi książeczkę zdrowia psa i w woreczku karme dla niego, podała mamie koszyk, który dostał żeby się szybko udomowił. Rasti szybko się przyzwyczaił. Na drugi dzień poszłam mu kupić to co potrzebne gdy wróciłam bardzo się ucieszył. Po jakiejś godzinie zadzwoniła moja koleżanka i zapytała sięczy może przyjść z jej psem Tusią pwiedziałam żeby przyszła i że mam psa ona się strasznie zdziwiła  i powiedziała, że będzie za 5 min. kiedy przyszła Rasti odrazu ją polubił i próbował się zaprzyjażnić  z Tusią (nawet szybko im to poszło). Teraz jak się mówi, że przyjdzie  Kinga to odrazu wpada w szał. Tak wygląda moja historia.  :)