Dziwnie się czuje, Mam taka sobie pustkę, i nie moge niczym jej wypełnic, może to głupie ale, lubiłam cierpiec, przez to, że cie kochałam, lubiłam wstaac rano z tym cieżarem, i życ złudzeniem, że będzie dobrze, Mimo tego, że było ciężko, lubiłam, to wiem, głupio to brzmi, ale tak było. Teraz jest mi tak dziwnie nie wiem dlaczego ale oddalabym wszystko, żeby znowu sobie tak ot co pocierpiec z tego powodu i tak się czuc, Tak, tak gdyby teraz Ankowa mi powiedziała w lewiatanie ze idziesz, nie biegłabym zabijając wszystko co stanęlo mi na drodze, powiedizałbym "no i co z tego," może to i dobrze, ale powinnam się ogarnąc. WIem, to nei miejsce na takie wyznania i tą szczerośc. i tak wiem w poniedziałek wszsycy będą mnei pytac, dlaczego, poco, a czemu. ALe dajcie mi spokój poporstu napisałam i już, i jest sobie godzianka 00.34 a ja mam wstac o 7,30 oo jak milutko, Ale zamierzam wybrac się do kościoła w którym ostatni raz zawitałam na początku wakacji, ::PA moim jedynym pocieszeniem jest to, że w poniedziałek jest polski :P -lekcja z sierantem, ubóstwiam tego człowieka
Dobrej nocki, ;)