Święta, święta i po świętach :)
Nie powiem, że były do końca udane, ale w sumie można tak powiedzieć. Jeżeli chodzi o sylwester to był idealny! Spędziłam go z Julią Weber, Dagmarą, Jagodą, Domą, Skałą, Dawidem, Firzbinem i Aleksem. Było zajebiście, serio:D Wspomnień jest mnóstwo, także trudno mi jest o wszystkim tutaj napisać. No więc tak, ogólnie byłyśmy u Domy, potem przed moim blokiem do 2 w nocy z jakąś wiarą. Ale wracając do Domy. Melanż był:* Trzeba zrobić powtoreczke, a no, 5 stycznia, jest jakaś impreza dla pierwszaczków czy coś, trzeba będzie wbić! Będzie dobrze! Ale już wracając do tematu, KALORYFER! Tak, tak, wszyscy powinni teraz zajarzyć o co chodzi:D Głownie chodzi oto, że zajebałam głową w kaloryfer, a potem w podłoge (wiem, ała). Ale ja tego oczywiście nie pamiętam! Ale teraz jak tak siedze, to mnie boli w chuj. Pozdrawiam kaloryfer, który się na mnie rzucił -.-
Tak czy inaczej i święta i sylwester był udany:) Teraz powinnam jechać na malte, ale oczywiście jutro lub w weekend -.- Pozdrawiam mojego tate. No to mykam, trzymajcie sie!
A na zdjęciu macie świnke Jowi :*
Marzyłam o tym, żeby ją wam pokazać:D