Paluch - Zepsuty
Zbyt wiele myśli różni nas, kurwy
Już nie wiem czy to ja, czy świat jest zepsuty.
Zepsuty doszczętnie przez skrajne podejście
Ale innej drogi nie ma na szczyty najwyższych wzniesień.
Nie jestem zły, potrafię kochać, pamiętam
Chociaż to przemoc wychowała nas na osiedlach.
Każdy z nas ma odciśnięte pochodzenia piętna
Lecz dziś nie jestem już typem z siódmego piętra.
Setki sytuacji, w których nie podjąłem działań
Wygrała obojętność taka była cecha stada
Widziałem wiele razy jak człowiek upada
I nie dobijałem go i nie chciałem mu pomagać.
Wyraźnie widzę co się dzisiaj dzieje z ludźmi
Cały świat wisi w próżni, moda na bycie próżnym
Styl życia luźny jak zwieracze łatwej dziury
Bez zobowiązań, aż do zamknięcia urny
Nigdy nie stanę obok Was, kurwy.
Głuchoniemych stado słucha ślepych pasterzy
Do głowy zawsze lepiej trafiają płytkie wersy
Brudne pieniądze, dzieci sprzedają ciało
Drobne lepie od spermy na buty wydają.
Nikt nie jest święty, wolny od wad
Wolność zabija, tak samo jak jej brak.
Zepsucie się pogłębia, czuję syfu osad
Daje mi moralną mapę z telewizora prostak
Ja mam myślenie własne, a nie partyjny program
Wszystko jest łatwe w zasięgi każdej ręki.
Szczerość to zaszczyt tu gdzie 6 miliardów bydła
Znajdź jedną bratnią duszę, może się przydać
Jak pokocha twe ubóstwo czułość i dobre serce
To daj znać, może znowu w ludzi uwierzę.
Leniwe społeczeństwo, leniwe do pierwszej kreski
Rozpieszczone dzieci z rodzicami do trzydziestki
A GTA to jedyne co w życiu przeszli
Ich życie wygląda tak jak porno fabuła
A świeże powietrze dawno zastąpił wirtual.