MIUOSH - MIŁOSZ BORYCKI
Ur. 14 października 1986r. w Katowicach. Współpracował m.in z Firmą, Bas Tajpan, Rahimem, Pihem, Grubsonem, Onarem
MIOUSH ft. JAN "KYKS" SKRZEK - PIĄTA STRONA ŚWIATA
ONAR ft. MIOUSH, PIH - POWRÓT DO TREŚCI
ich wiarą jest pieniądz, naszą honor i praca. to kraj w kraju tonący w tonie wałów i stratach
niespełnione obietnice i znów ściema po ściemie. wraca im czucie, gdy tu wraca cierpienie, a nam zostaję niebo i kolory dzielnic. i przekonania ojców, którym jesteśmy wierni
wolę mówić "nie", gdy coś kusi, to kusi nie raz. niż jak żyć zbyt szybko i zbyt młodo umierać
jedyne co daje światło, to blask blasku zza okien. znowu staniemy pod blokiem i będziemy przeklinać, będą omijać nas bokiem, żeby z nami nie zaczynać
masz więcej słów natłoku, natłoku tych problemów, niż chwil spędzanych w chacie zapomnianych w zapomnieniu
wkrótce zanim coś odjebiesz profilaktycznie cię wsadzą. dadzą ci pseudo-szansę na społeczne pseudo-awanse
ciśnij ostro do matury, a potem na wyspy ziomek, bo co poniektórym tylko może się tu udać. tam masz fuchę, funty i czarnuchów w klubach
żona chce kasy, ty chcesz się zaszyć. mija epizod z życia kolorowej prasy. ty dalej kłamiesz, zdanie za zdaniem i tak zostanie, nie można puścić klasy
w chuja możesz wsadzić ten swój progres, underground, skończ, mnie to nie jara. niech wyłożą na to hajs, może zaczną się starać
to gniazdo węży, każdy walczy by być większy, a jęczą jakby budzili się z fiutami w odbytach ziom. kurewstwo strzepuje z ramion jak łupież, pierdolę ich lamenty, skończą jak gówno na bucie
dokąd to biegnie i kim są kurwa ci ludzie, masa zasad i reguł, w obłudy ścieku, przełomów wieku, obojętnych na myślenie i czucie
ja się oddalam dzień za dniem, metr za metremi jestem coraz wyżej, a ty coraz bardziej bledniesz dziwko
już mnie nie wkurwiasz, idę po swoje na raty. w czasie, gdy reszta osiedla znów przepija wypłaty. gram te klimaty, mam hordę swoich, z nią tematy. ziom, puść głośniej bit, kartki, walę TV nic po za tym
chociaż co wieczór mówię sobie że z tym kończę to rano znowu budzę się przytulony do gorzkiej
tylko pomyśl ile jeszcze jest przed nami, bo choć tyle się różnimy to w tej kwestii tacy sami
to mój prywatny beef z ogółem, bo zawsze mówiłem i robiłem to tak jak czułem i plułem na cale te ścierwo, choć nie raz życie spuściło nam wpierdol