KALI KACPER PMM obcy
mamy cel jeden ludzie będą razem - chyba w niebie
Bądź siebie pewien z miejsca gdzie rzucają się chlebem
Zrzucają się na grę , zabijają klepią biedę
Dzielą się gietem, albo się dzielą przez kobietę siekierą
Na pewno , nie każda kobieta jest królewną
Se spędź jedną noc, z nią, nie ze mną
Nic się nie zmienia dalej - chodzi o szeląg
I żeby to zrozumieć nie musisz być jak Sherlock
Płyną cenne sekundy
Interes odpuścisz
Spóźnił się dłużnik i hajs wisi w próżni
Dzwoni budzik, dzwoni wspólnik, dzwonią wszyscy
Teraz patrz po charakterach, pazera gdzieś się przekitra
Sępa zwietrzę prędko plam nie zmyje Perwoll
Nie pierdol i nie świeć gębą
Jesteśmy obcy, dla siebie obcy, nie pierwszy rok
Czarne owce, ofiary łowcy, co drugi blow
Tworzą mosty, burzymy mosty, palimy ląd
Lecz wierzymy bracie tylko w jeden sąd
Wszystko co ludzkie ziom nie jest mi obce
Bo czasem by odnaleźć dom musisz przejść przez manowce
To my czarne owce, wróżona nam biada
My znów zaliczamy postęp prowadzimy całe stada
Nie dam im satysfakcji, nie noszę w sobie gniewu
Mordercze myśli toczą serce, ręce wznoszę ku niebu
A demony czekają na pierwszą krew, skurwielu
Stoję na przeciw na przekór wszystkim co są wbrew
odsłuch --- > http://www.youtube.com/watch?v=DgTsSR2NDKc
/Paulina --> http://www.photoblog.pl/synekjatoniety/169154013