SOBOTA , KALI - lajla lajla
Się na mokro sypie wódka, historia nie krótka,
się najebałem, słabo kumam ale chuj tam,
cokolwiek się wydarzy, to już nie mea culpa.
melanż przede wszystkim, lecimy po bandzie,
każdy id±cy na to co¶ dla siebie znajdzie,
Te kolędnicze bragga, nie domagasz,
przewaga, zombie plaga na dragach
a Ty czym się wspomagasz?
a chuj że to czwartek,
jak jest już Sobota.
żegnam rzeczywisto¶ć, witam mrok.
serce już Ci migota, a powinno furgotać,
Ta melodia w uszach gra mi,
kiedy ziomal kruszy - gramy,
po uszy wjebani, nie dogoni nas nikt,
czasem to rarytas, wod± z ogórków zapijać,
Twardo st±pamy po tej ziemi,
to pewnie przemyt nie umrze,
Ty ucz się na błędach głupcze,
gdy nad ranem groĽnie w kurwę,
albo idĽ do kibla, włóż łeb
i mocno doci¶nij spłuczkę.
nuta ---> http://www.youtube.com/watch?v=EBeJQeHpQM0
jak mijaj± wakacje ? :D jakies przygody ? :D
/Paulina. ---> http://www.photoblog.pl/synekjatoniety