A twoje oczy to już nie moje okno na świat.
Wezmę oddech, przetnę aortę Tobie
Bo wolę żebyś nie istniała, niż żyła obok mnie.
Musimy iść, musimy umrzeć
Nie możemy żyć.
I teraz wiem, jak to życie można łatwo przegrać.
Jest tak samo, może tylko trochę smutno
I nie mówisz "dobranoc", i nie mogę przez to usnąć.
Bywa różnie, skończę u kolejnej w ramionach
I rok później poleci znów "Rok później" Bonsona.
Nie wystarczy słowo, by coś wiedzieć tu na pewno.
Dzisiaj Cię nie ma, wtedy byłaś
I teraz znaczenia nie ma, kurwa, nie ma dziś.
Po co mam ściemniać jak zawsze? Rozumiesz?
Bo ja wciąż chyba nie, najwyraźniej, ej w kurwę.
Kiedyś to zrobię, więc przygotuj się na dłonie we krwi.
Gdy byliśmy razem, to myślałem, że damy radę
A co myślą o nas ci, dla których zawsze byliśmy przykładem?
Gdyby nie ten ból, o którym nie mówiłem Ci tu nigdy
Wziąłbym nóż i sprawdził jak szybko się goją blizny.
Próbując złapać oddech, powiem 'Kocham Cię' ostatni raz już Tobie.
Udowodnij swoją wyższość jeszcze raz
Jakbym kurwa nie wiedział w co grasz.
Czeka Cię piekło, ja w swoim jestem odkąd
Mimo słońca ulice zaczęły moknąć.
Mam pistolet, dwa naboje i nas dwoje, to koniec.
I gdyby nie to wszystko, to byłoby dobrze wiesz
A tak poza tym, to wcale nie jest okej, nie jest okej, cześć.
Gdyby nie to, zniknąłby mi wreszcie z oczu płacz
A z ust "Kurwa mać, kurwa mać, i kurwa mać!"
Co dzień się o to jutro boję.
I dłużej się nie uda grać mi, w końcu nóż wbiję w klatki
Bo lepiej by było, gdybyśmy byli martwi.
I znowu uwierzyć trudno, że marzenia się spełniają.
Chciałem żebyś tu była szczęśliwa
Ale ze mną, żebyś dzieliła tą codzienność
Nigdy nie chciałem zabijać, ale zabiorę cię w ciemność
Gdyby nie to, że już nie mamy tylu spięć
To zbiłbym termometr i wpierdolił rtęć.
W kolejnych notkach
Małpa, TMK aka Piekielny, Miuosh/Onar, Tede, Bonus RPK, Kali, Shellerini, Mam na Imię Aleksander, Pih, Z.B.U.K.U, VNM, Miuosh
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24