Młody M. <3
Piszcie w komentarzach kogo chcielibyście poczytać cytaty.
czeka mnie kara za to jaki propaguje styl życia, proszę wybacz, mówiłem, nie ma miłości na ulicach. miłość to mamy do piwa, przecież nie do suk co czekają na drinka na bibach
taniec na linii jak wcześniej. nie chciałem dawać wiary, taki rok jaki sylwester, jak chodzi o rap mało czasu na cokolwiek. robić kosztem zdrowia forsę, a jebany syf to złodziej
tak prywatnie to byl przełomowy okres, zajrzałem w głąb siebie , założyłem obrączke. życie przestało być śmieszne jak chodzi o forsę, bez stałych dochodów trzeba kombinować ziombel
to już nie ten Młody co 2 lata wcześniej, gdyby nie te zwrotki nie miałbym chyba nic więcej. to szereg blasków i cieni, żyjemy jak żyjemy, parę postanowień ratuje strzępki nadziei
wchodzimy bez reszty to właśnie znaczy mainstream, świr to mój zwierzchnik mam zlecenie na leszczy. w górę pięści, gotowi do przysięgi? nigdy nie pozwolę tym łajzom zwyciężyć!
ten rap moje przekleństwo, idę tą ścieżką, nawet jeśli wisi siedem chudych lat nade mną. trzymaj dzieciak jak ja z tymi którzy cię wesprą, nie z tymi co się śmieją jak ocierasz się o piekło
tak gra ulica, lepiej nie zadawaj pytań. hip-hop zmienił nas jak pierdolony dżihad
hej, czy ty tez masz już dość? wiesz, że możemy zmienić lospech to kolejny trefny cios, ale czas stery wziąć w ręce, bo możemy tu zmienić coś jeszcze
już za późno na odwrót, wariat idziemy do przodu. tak serio to nie chce już myśleć w ten sposób, odstawiłbym parę drinków, wypowiedział mniej słów, ale już tacy jesteśmy, bo kochaj albo rzuć
obciążona psychika i miejsca, gdzie nie ma Boga. znał to wszystko, choć pewnie nigdy nie chciał poznać. miał stanąć na nogi, wyrzec się tamtych doznań, było późno, plusem kończy się historia
przestań gardzić tymi, którym nie wyszło w życiu. raczej dziękuj panu za lepszą przyszłość w życiu i nie oceniaj, twoja moralność nie ma racji bytu
gdybym miał jeden dzień do celu j eszcze jeden dzień bym pościł. zanim nie zaśniesz nigdy nie kpij z bezsenności
twoja klęska - dla hien kawał mięsa, wykwintny smak przyprawiony łzami upadłego męstwa
cholera, jestem pewien, nic nas nie uchroni, ale jestem spokojny, jutro ci przejdzie, jeśli dziś nie zdążysz
bo nie ma miłości tu są tylko kłute rany i brud i proszę wybacz mi panie, gdyby tylko świat był mój rozbroiłbym Izrael. poszedłbym w balet, choć umiałbym odmawiać, zrobił domem Hiszpanię, a dokładniej Costa Brava
przyjdzie taki dzień, wiesz, że przestanę się martwić. moje jedno spojrzenie i wiesz, że to się sprawdzi. wchodzę na scenę, w górę wszystkie łapy, to dla tych dla których ten rap też coś znaczy
Komentujcie i oceniajcie. Buziaki:*