To już nie ten Młody co 2 lata wcześniej
Gdyby nie te zwrotki nie miałbym chyba nic więcej
To szereg blasków i cieni, żyjemy jak żyjemy
Parę postanowień ratuje strzępki nadziei
Tu grząski grunt idei człowieku, pieniądz cię zmieni
Wiem to bo mam za dużo lat by w to nie wierzyć
A tamci mędrcy próbują mi coś pieprzyć
Jak się robi Hip-Hop to pokażą ci te wersy
Wchodzimy bez reszty to właśnie znaczy mainstream
Śmierć to mój zwierzchnik mam zlecenie na leszczy
W górę pięści, gotowi do przysięgi ?
Nigdy nie pozwolę tym łajzom zwyciężyć
Te cyniczne uśmieszki, zwolnij cyngiel
Będą mendy się zarzekać, że byli tu przez pomyłkę
Rozbiegany wzrok szuka wciąż znaku 'wyjście'
Nie są warci kuli, kolba na potylice