autorytety

fajnie, że są tacy ludzie jak oni. potrafiący zmotywować nawet przez ekran telewizora.

no właśnie, zmotywować...

ok. 2 lata temu straciłam motywację, pasję.

pamiętam jak z początku byłam zafascynowana fryzerstwem. byłam pełna zapału, chciałam jak najdłużej pracować, uczyć się. chciałam jak gąbka chłonąć wiedzę, być jak najlepszym fachowcem. z czasem, moja miłość do fryzjerstwa osłabła. tak na prawdę znikła całkowicie. wiem, dlaczego zwątpiłam i dlaczego zaczęłam pluć sobie w brodę, że wybrałam akurat to zajęcie.

i po raz kolejny coś we mnie pękło... tym razem pozytywnie :) dzięki duetowi, który uśmiecha się ze zdjęcia zrozumiałam, że nie wszystko musi się udawać po pierwszej, drugiej, czy piątej próbie. czasami trzeba poświęcić więcej czasu, cierpliwości, a skutki tego na pewno będą zadowalające. tak też postanowiłam zrobić...

wiem już, co zrobię ze swoim życiem zawodowym, jak dalej je poprowadzę.

chciałabym kiedyś, w przyszłości móc uczyć się od Nich.

jestem fryzjerką.

patrzę na nożyczki, grzebienie, pędzle i tubki z farbami.

patrzę z nadzieją, jakbym wśród nich miała znaleźć odpowiedzi na moje pytania.

zamykam oczy.

biorę głęboki wdech.

zaciskam palce na nożyczkach.

widzę słabą istotę, chcącą osiągnąć sukces.

to ja.

wśród mgły złych słów, mgły skazującej na bycie nieudacznikiem szukam utraconej motywacji, siły i pasji.

help me...

hilf mir...

pomóż mi...

http://www.youtube.com/watch?v=jovhH7fFdVA