Zdjęcie z tatą pare lat temu na wakacjach :)
ten weekend był najlepszym weekendem ever !
Organizowaliśmy dla mamy na 40 urodziny impreze niespodzianke. Wszystko szło dobrze, tajemnica trzymała się do samego końca :) W piątek przyjechali już pierwsi zaproszeni goście z Warszawy także musieliśmy wkręcać mame że są przejazdem bo już jutro jadą na narty! Rano w sobotę powiedzielismy mamie co dla niej mamy, oczywiście nie wszystko. Tego dnia zaczeli zjeżdzać się następni i następni gośćie, suma sumarów ,,spało" u nas mniej więcej 15 osób bo w sobotę była długo wyczekiwana impreza :)
Około 60 osób zjechało się na sale, przyjmowalismy gości my, a mama przyszła po pewnym czasie :) była w szoku! a o to nam wlaśnie chodziło :) Bawiliśmy się caaaałą noc, ja byłam w domu o 7-8 rano ?
Na imprezie niespodziance były następne mniejsze niespodzianki m.in. prezentacja którą robiłam dla niej- zdjęcia mamy od najmłodszych lat do teraz + głupie śmieszne podpisy, życzenia itd :) Dj-e się postarali, organizowali zabawy, Dobruska śpiewała ulubioną piosenkę mojej mamy w jej wykonaniu !
Całość trwała od piątku do poniedziałku czyli od przyjazdu jednych gości do odjazdu innych (dziś nie byłam w szkole właśnie przez wyczerpanie razem z siostrą:)) Dalej żyje tą imprezą, a wybawiłam się tak jak nigdy! Z parkietu jak schodziłam to tylko na chwilkę bo zaraz znów szłam tańczyć z następną i następną osobą :)
Wszystkiego najlepszego jeszcze raz dla mojej kochanej mamy i kochanej siostry ! :)
buziaki :*