80. Jakaś tam przystań czy coś.

powolutku, do przodu, dajemy radę.

muszę wziąć się w garść, na moich smutach cierpią moi przyjaciele. dziękuję, że jesteście, i przepraszam, że jestem taka nie do zniesienia. ostatnio jestem niezrównoważona emocjonalnie. pomocy.

sprawdzamy, czy pan przewodniczący da nam ładny przykład, jak być miłym dla kazdego, czy okaże się głupim bucem C:

serio. widzę, czemu wszyscy cię na to wzięli, ale sama swoje wiem i się z tym nie zgadzam. o, tyle mam do powiedzenia w twojej kwestii.

nie pasujesz do mnie? chcę w to wierzyć, naprawdę, byłoby stokroć łatwiej. 

a tak w ogóle, to moglibyście ruszyć dupy i zacząć się uczyć i przykładać. przestańcie do cholery zrzucać na mnie odpowiedzialności. nie chcę być wredną suką, ale jak słowo daję, wam wszystkim kiedyś każę pocałować mnie w dupę, bo odwalam za was brudną robotę. każdy czegoś ode mnie chce, bo jestem "najlepsza", a to wszystko gówno prawda. nie przyszło mi to ot tak, ja siedzę i robię te prace domowe, uczę się, żebyście wy mogli sobie to spisać i ściągnąć. powodzenia w ponadgimnazjalnej.może jak wtedy dostaniecie kopa od szkoły to zaczniecie robić wszystko sami.

przepraszam za to, że jestem i że niszczę wam wszystkim życie.

nie chciałam.

już nie chcę wam przysparzać problemów.

ja wiem, że wy wszyscy dookoła macie gorzej, a dajecie radę, ale ja jestem słaba.

przykro mi.

kiedyś się ogarnę, ale najpierw muszę się wyrwać.

potrzebuję długiej przerwy.