'Nikt jej nie uprzedził , że tak się może stać. Siedziała w wannie, zamoczyła głowę, rozprowadziła szampon, potem zanurzyła się , tylko piersi sterczały, zamknęła oczy i przez chwilę leżała pod wodą. Lubiła tak leżeć, bo wanna i woda odbijały przedziwne dźwięki znikąd, spod ziemi, albo z rur, odbijały echem jej ruchy, pod wodą była rybą delfinem, słyszała niesłyszalne. Nabierała powietrza i znowu leżała, a czasami leżała tylko z uszami pod wodą, żeby czuć te dźwięki i wywoływać je, czasem stukała lekko paznokciami po dnie wanny piętą zatykała spływ wody i usuwała szybko piętę z otworu, pod wodą miała własną kąpielową symfonię. '[K.Grochola - Osobowość ćmy]
kończę czytać tą książkę jest zupełnie inna niż te dotych czas przeczytane (; teraz tylko ostatni biszkopcik do mojego ulubionego ciasta .. Lula kroi z tatą i babcią sałatkę tradycja rodzinna (: ha! ;] lubię święta choćby za ten rozgardiasz .. :)
Pozytywnych wam ;*
14;12 koniec .. świetna książka polecam (: