Kiedy kolejna osoba bardzo Cię zrani - powolutku zaczynasz stwierdzać, że jesteś osobą beznadziejną. Każdy kto przysporzy Ci cierpienia - kradnie Ci promyczki szczęścia z organizmu. Każdy ironiczny śmiech - wyzwala wielki brak, emanuje złością i bezradnością. Jesteś wtedy wrakiem człowieka, który nie ma sil - którego gładzą ludzkie słowa. Tak łatwo Ciebie wtedy pokonać.. Ludzie to lubią, uwielbiają ranić kogoś, kto cierpi. Szukasz wsparcia, którego nie znajdziesz u nikogo z obecnych. Ty sobie nie wmówisz, że jesteś człowiekiem świetnym - potrzebna jest motywacja przez osoby trzecie = p o z y t y w n a.
Kiedy przestajesz ufać ludziom, tracisz wiarę w siebie.
Nikt sam - nie dokonał cudu.
Czasem nie trzeba wyciągać całej ręki,
wystarczy podać jeden mały palec.
NiE NiE BrEdZe <.!.>