cos mrocznego czai sie w ogchlani...
~*~
Stopa Deke'a aż po kostkę zniknęła w szparze pomiędzy deskami. Szczelina miała może pół centymetra, najwyżej centymetr szerokości, lecz jego noga zagłębiła się w nią. Krew spływała po białych deskach ciemnymi strugami. Czarna plama pulsowała w szczelinie niczym wrzący plastik, w górę i w dół, jak bijące serce.
~*~