Jak ten czas leci. Dopiero, chwile temu byl Sylwester 2008.
Niedawno zaczynalam gimnazjum, a juz je koncze.
Rok 2009 moge zaliczyc do jaknajbardziej udanych.
Bo dlaczego by nie?
Nic zlego nie spotkalo ani mnie, ani moich bliskich.
O szkole i ocenach nie bede nudzic bo to zalezy tylko i wylacznie ode mnie, nie od szczesliwego ukladu gwiazd
Ciagle mam swoich zaufanych, kochanych i wiem, ze moge na nich liczyc
Balam sie stracic kontakt z Anka-nie stracilam.
Dla kogos z zewnatrz w moim zyciu w tym 2009 nie wydazylo sie nic szczegolnego
Dla mnie osobiscie wydazylo sie bardzo duzo.... emocjonalnie
zwłaszcza pod koniec tego roku....
Bylo kiedy sie smiac i plakac
Bo lzy tez sa nam potrzebne.
***
Juz teraz wiem ze 2010 bedzie zupelnie inny
Duzo sie wydazy. Nie ja pierwsza nie ostatnia
Ale dla mnie i mojej fobii spoleczniej bedzie to szczegolnie trudne do przetrwania xd
Najpierw musze zaliczyc ten semestr i napisac testy
wiem, ze jesli chce-potrafie
I prosze odgórnie, zebym dostała sie tam, gdzie sobie zaplanowałam
ghm i zebym tam nie zginela, i zdała... oczywiscie ;)
***
Co do postanowien, to co roku sa prawie takie same
Nie spelniaja sie, lub spelniaja w malym stopniu, bo moja silna wola jest w praktyce bardzo slaba.
Ale na pewno wiem, ze sprobuje cos zmienic
Szczesliwego nowego 2010 roku ;)