Zmierzcha - szepnął Edward refleksyjnie, spoglądając ku zachodowi na przesłonięty chmurami horyzont. Myślami wydawał się być daleko stąd. Wpatrywałam się w niego jak zaczarowana. Po pewnym czasie przeniósł wzrok na mnie.
- To dla nas najbezpieczniejsza pora dnia - odpowiedział na malujące się w moich oczach pytanie. - Najłatwiejsza. Ale poniekąd i najsmutniejsza. Kolejny dzień dobiega końca, nastaje noc. Mrok jest tak przewidywalny, prawda? - Uśmiechnął się smutno.
- Lubię noc. Gdyby nie ciemność, nigdy nie zobaczylibyśmy gwiazd.
http://www.youtube.com/watch?v=8IHFVn0sv14&feature=related
Tylko obserwowani przez użytkownika radioaktywnaaaa
mogą komentować na tym fotoblogu.