Miłość to nie jest gra z której można się wymiksować kiedy się chce... To nie jest marny film który można przełączyć na inny kanał bo przebieg akcji nam się nie podoba... To nie jest rzecz którą można schować do pudełka i wynieść do piwnicy bo już nam się znudziła i tylko zawala miejsce na półce... Miłość albo jest i wtedy niepowodzenia tylko dają nam kopa żeby to naprawić albo jej nie ma i wtedy jest nam wszystko jedno co się stanie... W miłości nie ma miejsca na szarość... Wszystko jest albo czarne albo białe... Nie ma innej opcji... Nie można powiedzieć że kocha się troche... Albo sie kocha mimo wszystko albo się nie kocha wcale... To troche podobnie jak z wysiadaniem z pędzącego pociągu... Nie można wyskoczyć z niego i jednoczesnie jechać nim dalej... Po prostu się nie da... Jeśli w związku (a co za tym idzie w miłości) pojawiają się wątpliwości to trzeba wyjaśniać je natychmiast a nie na drugi dzień, za godzinę, za pięć minut... Po prostu natychmiast... I trzeba robić to wspólnie bo związek to nie jest sprawa indywidualna... To zajebiscie duża odpowiedzialność za siebie i za tą drugą osobę... Można to porównać do wysokogórskiej wspinaczki... Jeśli jedna osoba nie zaufa drugiej to nie będzie to wspinaczka (która powinna przynosić radość i przyjemność) tylko męczarnia... Jeśli ktoś będzie myślał tylko o sobie, nie pomoże towarzyszowi, nie zrozumie go, nie wysłucha i nie postara się zrozumieć jego obaw to nigdy nie osiągnie szczytu... Jeśli nie będą się wzajemnie asekurować to oboje spierdolą się w przepaść... A jeżeli nawzajem nie zrozumieją swoich marzeń o dojściu na szczyt to nigdy na niego nie dotrą... Nie wierze w teksty typu: "moja miłość wygasła"... Coś takiego jak wygaśnięcie miłości nie istnieje... Jeśli coś łączy dwoje ludzi i wygasa to napewno nie jest to miłość... To może być milion innych rzeczy które mogą być a potem wygasnąć (od potrzeby znalezienia oparcia w drugiej osobie zaczynając na zwykłym seksie kończąc) ale napewno nie jest to miłość... Jeśli potrzebujemy oparcia możemy ją znaleźć chociażby w księdzu (są tacy ludzie) no ale przecież nie powiemy mu że go kochamy... Jeśli chcemy seksu można to przecież załatwić bez mówienia drugiej osobie że się ją kocha... I tylko miłość jest czymś takim czego nie można kupić, zdobyć, ukraść czy wyprodukować... To musi po prostu być...

Posłuchaj, chodź ze mną, chociaż zupełnie nie wiem dokąd,
Chodź ze mną by sens nadać życia krokom.
Ze mną ku słońcu, może gdzieś nad przepaść ze mną,
Po szczęście albo po szaleństwo w ciemność ze mną.

Idź, idź...i nawet pod wiatr idź ze mną...

SaMis ; **

KoCham <3