cześć,
Czasami świat jest dziwny.. otaczają nas kochający, wydawało by się, ludzie. Jednak nie mozna liczyc na wszystkich. W tych czasach rządzi reklama, umiejętnosc sprzedania się, rządza pieniądza, seks i pokazanie jakim to jest sie super spoczko i cool człowiekiem. Mam jednak wrażenie, że z czasem takim ludziom wypadnie z kieszeni słownik wyrazów zajebistych, a wtedy świat ujrzy ich prawdziwe oblicze.
Póki co jednak potrafią zrobić wszystko, aby słońce tylko im grzało w dupę, aby to oni mieli wszystko co najlepsze, bo przecież na to zasługują, czyż nie? Napracowali się na to mozolnym okłamywaniem ludzi, pokazywaniem się z jak najlepszej strony (ale czy prawdziwej?), mnóstwem nieszczerych słów, które miały stanowić podporę i otuchę dla którego z ich wielu przyjaciół, jednak jak tylko prawda wyszła na jaw, owi przyjaciele ALBO spierdolili w ogromną przepaść, bo już nie było podparcia, ALBO wyczołgali się z niej i poszli dalej. Druga opcja jest jak najbardziej dobrym rozwiązaniem.
Mimo wszystko czasem łapię się na myslach, że zaraz napiszę, a w następnym ułamku sekundy przypominam sobie, że jak ci ludzie radykalnie się zmienili, odwrócili tyłkiem, pozostawiając mnie w tym całym syfie, który zdążyli zostawić.
Dobra, dajmy temu spokój. Było, minęło.
Dziekuje tym, ktorzy sa i wiem, ze sie nie odwroca. Tym, ktorym moge sie zwierzyc, pomarudzic, powyglupiac z Nimi. Dziekuje tym prawdziwym przyjaciola, a nie tym, ktorzy tylko udają.