Stare, ale lubię tą sesje ;D
Dzisiaj wsiadłam na czarnej i było mega w klusie,
ale ofc jak chciałam zagalopowac to bunt.
odpiełam czarną zeby sie nie wyjebac na plecy, wzięłam bata i dogadałam się z nią.
Potem oczywiście sztywna jak kołek, i musiałam cały czas ją wypuszczac do doołu,
bo inaczej ryj do góry i skakała w miejscu w galopie.
Generalnie meega źle, dopiero pod koniec troche lepiej.
No nic, teraz kończymy sie opierdalać, rzeźba codziennie i wracamy do formy!xD
A po świętach ogarniemy treningi.
A.;*