Napewno większość z was siedzi w szkole.
Ja jestem chora i pomyślałam , że troche popisze :)
Dziś wybrałam temat o przyjaźni.
Dlaczego akurat ten ?
Miałam w życiu wielu przyjaciół.
Te damskie i damsko-mięskie.
Próbowałam znaleźć prawdziwego przyjaciela.
Troche mi się to nie udawało.
Moja przyjaciółka wykorzystywała mnie,
namawiała mnie do złych rzeczy,
próbowała skłócić mnie z innymi ale równierz też ze mną się kłóciła.
W moim domu była istna rzeźnia.
Dziennie kłóciłam się z mamą.
Moja mama nie umiała już tego wytrzymać.
Sprawdzała mnie na każdym kroku.
Gdzie jestem , z kim , czy pale, czy pije.
Chciała wszystko wiedzieć.
I wiedziała. Wiedziała, że pale , że piję.
Pomogła mi to zerwać. Zerwać tą ślepą przyjaźń.
Teraz jesteśmy tylko koleżankami. Spotykamy się
od czasu do czasu . Ale te damsko-męskie.
Różne są zdania na ten temat .
Moje było nijakie. Na początku podkochwiałam
się w nim , ale z czasem wiedziałam o nim wszystko .
Wszystko było okej. Widzieliśmy się codziennie.
Moja mama go zaakceptowała hahha ; p
Ale gdy przyszły wakacje straciliśmy kontakt.
Miał już inne towarzystwo.
Próbowałam utrzymać ten kontakt , ale nie udawało mi się.
Wakacje dobiegły końca. Wow, wkońcu. Odezwał się.
To jest takie dziwne uczucie , cieszysz się ale chcesz mieć
wyjebane totalnie.
Ale pogodziliśmy się. Od wakacji byliśmy tylko raz się spotkać.
I też już dla mnie to tylko kolega.
Ale tych , których kiedyś "odepchnęłam"
dla tych nieszczęsnych przyjaciół teraz
zaczęłam doceniać.
Dla mnie to była nauczka i myślę , że dla was też powinna byc.
Zawsze należy doceniać też innych.
Tych , od których kiedyś będziemy potrzebowali wsparcia.
Mam teraz inną przyjaciółkę.
Była kiedyś moją koleżanką,
ale wiem , że z nią mi będzie dobrze.
Że już nie będę miała problemów.
Przyjaciele są jak ciche anioły,
które podnoszą nas,
gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać.