2010?
to był zdecydowanie dziwny rok..
zbyt dużo sadomaso i tęsknoty za tym, co było...
ale nie zawsze było źle.
po tym roku stwierdzam iż kocham:
- głupie odpały na przerwach w II LO (nie nie. II LO nie kocham),
- kręgle
- 'shakira dance',
- próby (nie tylko swoje),
- synchrona z nojnert,
- dancefloor w świekatowie,
- wszystkich tych, których zawsze mam obok siebie kiedy tylko tego potrzebuję <3
dziękuję bąbelki ;*
..nic do marzeń, nic do żalu..
p.s. skarpetki z sandałkami jako niezawodny zestaw z dziecińtwa - love love :p