tak sobie myślę, że mogę czasami pokazać wam, swoje zdjęcie.
no więc, moje zdjęcie. dziś znów w domu. czuję się okropnie. o k r o p n i e. plecy mnie bolą jakby mi ktoś w nie wjechał nie wiem, betoniarką. nigdy mnie tak nie bolały. a dziś impreza. jeśli nadal będą mnie tak bolały, to się załamie. ej, ja nie mogę sopelowej szesnastki, słodkiej w dodatku opuścić. lowe sopel.
chyba nie chce mi się nic wiecej pisać. może tylko tyle, że za dwa tygodnie i jeden dzień jadę.
uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu.
pozdrrrrro jeszcze dla moich wszystkich. od soplów i rudych, po moją klasę, paryskie i psycho, oł, oł, oł.
buziol.