Hmmm może zdjecie nie za ladne ale osoba na nim z pewnoscia piekna. Jest to najinteligentniejsza osoba jaka kiedykolwiek poznalem. Nadwyraz wytrwala w tym co robi. Typowa altruistka. Za często stawia na swoim bądź chce postawic a wtedy to już wojna. Cierpi na antytalent nauki walki wrecz (ledwo co nauczylem ja likwidacji wartownika i obrony przed atakiem nozem od gory). Często miewa wyjatkowo glupie pomysly (gdy dostala nowe auto firmowe stwierdzila ze je rozbije na jakims drzewie to może stare jej oddadza – biedaczka zbyt się przywiazala). Wiecznie zajeta jak twierdzi ‘nie choruje bo nie mam na to czasu’... Nauczyla mnie powiedzenia ‘w zyciu czlowiek musi tylko umrzec – reszta jest kwestia wyboru’. Robi najlepsze omlety i jajecznice na swiecie :D. Moja przyjaciolka. Kocha mnie od 6305 dni +/- 10 (nie pamieta dokladnie kiedy zaowazyla ze jestem). No i najwazniejsze jest moja mama.
Ehh ile fochow było zanim udalo mi się ja przed lampa na krzesle posadzic. Uciekala mi po calym domu co chwile szukala jakiejkolwiek wymowki jak już usiadla zaczela się wiercic i robic glupie miny... jak z dzieckiem. Dopiero po txt ‘no pokaz ladnie te zolte zabki’ się lekko usmiechnela – musialem to wykorzystac :D