Dziś szlachetnie opluła mnie lama. Jutro podam zdjęcie tego szaleńca xd
Wiec tak: byłam w zoo :D głównym postojem były guanko, alpaki, i lamy oł yeah !
tylko po to tam pojechałam.
w wtorek moja najwieksza miłość ucieka daleko :C bedziem teknić, to AŻ 10 dni :((
A tak to grilowaliśmy w domku, z Kamilem i rodzicami. Pogoda zawiodła więc został piekarnik, burza miała być nie było czyli norma,, Kotki nadal nie ma i jest mi cholernie smutno z tego powodu, a Noska dziś oddałam w bardzo dobre rączki. :) Śpi z moim, tak poszli już spać :v
Jutro do Anny, na zakupy, a potem z Sonia oł yeeee :-)
dobranoc Kochani