z nowej sesji...
uprzedzajac wasze komentarze: nie, nie jestem przestraszona!
spedzam ostatnie dni na robieniu NICZEGO,
a wrecz przeciwnie, powinnam sie wresczie wziasc do roboty!
jeszcze 6 dni na podsumowanie korzysci i strat z 10 miesiecy!
i doszlam do wniosku, ze wcale nie lubie zmian.