W niedziele nasza maleńka Julia miała swoje wielkie święto-została ochrzczona :) Przespała cały chrzest i większą część mszy-Nasz mały aniołek :[zakochany]
Na zdjęciu widać Julię, jej Mamę chrzestną Annę i Ojca chrzestnego Jacka :D
Crzestna przyleciała razem ze Swoja mamą aż z Toronto w Kanadzie-specjalnie na tę uroczystość:D Tak więc dla nas wszystkich było to podwójne święto(!) ponieważ widujemy się bardzo bardzo rzadko:( Dziękujemy bardzo obu ciociom że były z nami, jesteśmy z tego powodu BARDZO szczęśliwi:[zakochany] Bardzo Was kochamy i mamy nadzieję że spotkamy się znowu niedługo:[mruga]
Dziś nasi goście odlatują:( Było wspaniale mieć Was tu choć na chwilę :)