z Baligrodu z wyjazdu.
Było nieoopisania
Śnieżnie mroźno śmieszne strasznie i przywiozlam ze soba nie zapomniane wspomnienia ;)
Kochani chłopcy robili mi co rano herbatkę i śniadanko ;)
normalnie cud miód ;)
Kulig z pochodniami i Ryśkiem kominiarzem był wyrąbany.;)
też brak słow.
Po prostu takie oderwanie od rzeczywistości dobrze mi zrobiło.;)
A i dziękuje za wspanialy wyjazd ;)
a i Baribale spały i chłopaki nie mogli ich zlapać. no coż następnym razem może się im poszcześci;)