Wstalam o 10.45
Od razu na kompa i do Oliwi napisalam...
Pozniej nie mialam z kim pisac ;]
Ubralam sie pomalowalam i na dwor o 13.00
Na dworku z:Natalka Oliwia
Olga
Ania
Izu
Kinia
Pati
Hubert
Kondzio
Klaudia
Daria
Mloda
Brechta byla... Kondzio Oliwie ganial
Zabralismy pilke chlopakom i Kinia po bidulu z nia zapierdalala
Pati probowala ja na balkon rzucic ale jej sie nie udalo i Przemek ja zabral..
Do Tusi na ulice i koleczka miedzy domkami
Pozniej na schodki i Tusia musiala isc to wszyscy poszlismy do domu...
Zabralismy czapke Miskowi i "wpadla w kaurze''
Do domku i czepienie sie mojego brata gdzie blam zal ;ll
Teraz siedze na kompie i pisze z roznymi osobami na gg...
Śmierć ma w sobie coś takiego, że w każdym wzbudza wrażliwość.
Stojąc przy trumnie, wszyscy widzimy tylko to,
co dobre, lub to, co zobaczyć chcemy.
Są tacy, którzy uciekają od cierpienia miłości.
Kochali, zawiedli się i nie chcą już nikogo kochać, nikomu służyć,
nikomu pomagać. Taka samotność jest straszna,
bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od samego życia.
Zamyka się w sobie.
Bo zdążyli razem już tyle przeżyć, żeby pojąć,
że miłość jest miłością o każdej porze i w każdym miejscu,
ale im bliżej śmierci, tym bardziej jest intensywna.
"Traktuje ją jak powietrze"
- lecz bez powietrza żyć nie można.
Kto kocha naprawdę, kocha w milczeniu,
uczynkiem, a nie słowami.
Wcale nie chodziło o to by zrozumiał. Nie tylko o to.
Ja chcę, żeby on przy mnie był. Żeby się o mnie troszczył.
Chcę istnieć w jego świadomości jako ktoś więcej niż dziewczyna na sobotni wieczór.
Papieros zdawał się być zbyt krótki
by ukoić zszarpane nerwy.
To było takie proste patrzeć na ciebie w przepływie gniewu
- bez uśmiechu, bez gestu zachęcającego. I takie trudne,
gdy chciałam ci tyle powiedzieć i mocno cię przytulić.
-Przepraszam...
-Nie, to nie Twoja wina. Skąd mogłeś wiedzieć, że nasze codzienne spacery
i pocałunki pod drzewem spowodują,
że się w Tobie zakocham.
Spadam Papa ; ******
Kocham cie ; ***