wręcz musze( ah coś tak ambitnego wymyślec...),duma:
"o nie! chyba żartujesz! co ja teraz nieszczęsna pocznę bez tego głębokiego, pełnego męskości i namiętności głosu? kto mi go zastąpi?kto do mnie zadzwoni aby powiedzieć mi kilka słów i jednocześnie wprowadzi mnie w stan fantazji? :(oh jakże ja nieszczęśliwa, żebym tylko dał jakiś znak,że żyje..."