Źle się dzieje. Od października nie liczy się dla mnie nikt inny. Numerek jeden. Nawet jeśli tego nie pokazywałem to jesteś dla mnie najlepsza (dobre serduszko), najmądrzejsza, najinteligentniejsza, najpracowitsza, najpiękniejsza... wiele więcej było by tych naj. Próboje się poprawić tam gdzie to konieczne. W mojej głowie nie ma już takiego bałaganu jak kiedyś. Mam w miarę poukładane życie i ość klarowne plany na najbliższe lata. Mam też marzenia. Marzenie. Jedno. Ty. Marze o Tobie.
Łudzę się, że w głebi coś czujesz. Że wcale nie jest tak jak mówisz.
Nie mogę zrozumieć dlaczego ktoś tak bardzo chciałby dowalić osobie takiej jak Ty. Dlaczego miali kłamać? Co musiałaś im zrobić. Nie pojmuję tego. Nie wiem laczego kłamali, NIE WIEM. Wiem natomiast, że od kiedy odsunęłaś mnie od siebie ja nie wiem w co wierzyć. To już nawet nie kwestia zaufania, bo Ty nic nie mówisz. Wczoraj chciałem nrmalnie pogadać i zapytać jak było, o co biega. Nie byłem zdenerwowany, panowałem nad emocjami. Chciałem abyś poświęciła mi trochę czasu i wspólnie ze mną pomyślała dlaczego ta i tamta osoba powiedziała tak i tak. Najfajniej było by porozmawiać szczerze i o tym co miedzy nami zaszło od początku roku, bo ja prawdę mówiąc nie wiem. Nie wiem co jest... Nie czaję.
Wczoraj nazwałem Cię podłą istotą. To jest sprzeczne z tym co mówią o Tobie inni. Widzę jak pomagasz, jak się troszczysz o innych. Ale względem mnie stałaś się podła. Dobrze o tym wiesz. Ale nie mam żalu... coś najwyraźniej popsułem.
W mom sercu jesteś od dłuższego czasu i na zawsze w nim pozostaniesz. Sumienie po raz pierwszy mam czyste. Nie czuję się źle ze sobą bo wiem jakie były moje intencje, a były szczere i dobre. Chyba po raz pierwszy postanowiłem być absolutnie szczery i wporządku, i od listopada byłem. Widać to jeszcze wiosny nie czyni.
Czuję się źle. Troche oszukany, może skrzywdzony. Napewno odrzucony. Ty też masz prawo czuć się czuć źle. Oskarżać Cię nie chcialem. tylko wyaśnić... szkoda że nie chciałaś porozmawiać.
Kocham Cię i tak... najwyraźniej sam stałem się "stały w uczuciach".