rozpłakało się szczęście.'

taa. wkońcu. może trochę przesadzam. napewno. Kurcze! dlaczego nie mogę ułożyć swojego życia tak jak mi się to podoba, tylko musi być tak jak inni mi dyktują, dlaczego jeśli kocham jego.. bardzo... to on mnie nie ! WOGÓLE. mam już to gdzieś. potrzebuję kogoś. z kim będę dzieliła te dobre i złe chwile, kogoś bliskiego, kogo będę mogła przytulić i pocałować, gdy będzie mi źle. na kogo będę liczyła i będę wiuedziała, że jest w stanie zrobić dla mnie wszystko. Pytam! czy są chętni? może powinnam tak zrobić. urządzę castking na najlepszego chłopaka. pffff. ta sratatata. nie oszukujmy się . los jest okrutny. zawsze był ;<< mam w dupie to całe przedstawienie. chcę lody i popcorn. :< chcę się zaszyć w domu. wrócić do lbn. chcę żeby tu teraz, w tej chwili była, mogła ze mną porozmawiać! co kolwiek!!! , nie . nie będzie lodów i popcornu bo nie chcę mi się iść do sklepu. nie zaszyję się w domu bo mam szkołę ;< nie wrócę do lbn, ponieważ nie mogę opuszczać  szkoły ;< nie przyjedzie do mnie bo wczoraj była ;(

nie łudzę się już na to że mnie pokocha. ha! to bez sensu! ;<

Kategorycznie domagam się zwrotu tamtej mnie. Ta nowa mnie wkurza, a nawet nie mogę jej tego powiedzieć, bo wybuchnie mi płaczem. 

tymczasem

<P3