Oaza
To są ludzie, z którymi można konie kraść, do nich należy prawie całe moje serducho :) Nie liczy się wiek ani płeć. Wszyscy od najniższego do najwyższego są cudowni i nie wyobrażam sobie życia bez naszych piątkowych spotkań :)
Dziś po 5 dniach leżenia w łóżku wreszcie wyszłam z domu. Nareszcie :P Pożyczyłam od Klonka zeszyty i mam ambitny plan na weekend, żeby wszystko przepisać. Hmm... Zobaczymy co mi z tego wyjdzie :D Poza tym mam ogromną ochotę na jakąkolwiek impreze... Widziałam się dziś z Gierówną i jak dobrze pójdzie to zmaterializuję się jutro u niej :DD Moja wiara w ludzi jednak jest słuszna, chyba mam "nosa" do wyczuwania komu można ufać :) W przyszłym tygodniu czeka mnie wizyta u endokrynologa :/ aa no i moja kochana mama stwierdziła, że jestem urodzona pod szczęśliwą gwiazdą. Dlaczego?? Bo zawsze spadam na 4 łapy :PP Mam kilka postanowień na przyszły rok. Niektóre przemilcze ;P Plany na wakacje też już są, po pierwsze oaza i pielgrzymka, aa no i oczywiście Włochy z Niklą :D To już postanowione i nie ma innej opcji :D
Dziś to tyle, ide zmniejszać dzisiejsze zdjęcia :P
Nauczę się grać na gitarze calutkie "Nothing else matters" i "She's in my heart". :P