chciałbym Ci powiedzieć, że to wszystko ma sens
że warto biec i że oszukasz śmierć
że świat jest tłem, a Ty jesteś malarzem
i kiedy tylko chcesz, to stajesz przed stelażem
że nie stracisz marzeń, bo są wieczne
chciałbym Ci powiedzieć, że spotkasz swoje szczęście już jutro
gdy zejdzie słońce i połączy w jedność
dwie dusze: tą smutna i ta piękną
i że odzyskasz pewność,
bo nadzieja w nas nie umiera nigdy
wewnątrz jak czas
chciałbym Ci powiedzieć że świat się odwdzięczy
i znajdziemy skarb gdzieś na krańcu tęczy
i znikną z pamięci te złe chwile
i lęk odejdzie z nimi,
dając ci siłę I ból minie,
niosąc radość w zamian
wybacz kochana, że nie umiem kłamać..
Ale tutaj zamulam, strasznie. Przez praktyki nie było czasu na nic, nie było siły na nic, ani chęci.. Najlepiej to tylko przyjść do domu i się położyć. I tak poniekąd to wyglądało w sumie. To był chyba jedyny minus praktyk -zmęczenie i droga, bo to się wiąże. Ludzie byli najlepsi, atmosfera mega spoko, praca spoko, jedzenie pyszne -czego chcieć więcej?
A tak to ostatni czas był najlepszy, no prawie, kawiarnie, puby, bary, imprezki, urodzinki, mhmhmhmh. Pojutrze sweet 18, jakoś chyba nie chcę tego, jakoś staro sie czuję haha. Pojutrze bibka, w poniedziałek bibka, łocieniu. No nic, pewnie napiszę jeszcze na dniach. Bye. :)
kocham A