Witam ponownie w świecie żywych, ponieważ jakies 2 godziny temu mój kac odpuścił, wygrałam z nim walkę !
Nie robię żadnych posumowań, 2010 był jaki był i git :) nie żałuję niczego;)
Jeśli chodzi o sylwestra to impreza przednia, choć nie zabawiłam długo w Capitolu bo tylko do 01:20 a zaczęłam imprezę o 21, o północy na plac i tam tez z godzinkę zeszło. Przez jeden przykry incydent musiałam jednak opuścić imprezę, tzn cały mój stolik. Udaliśmy się więc na 18 Adasia w Mediolanie ;D haha i tam skończyliśmy melanż o 6, tzn. ja bo już nie dałam rady i poszłam kimać. Co najdziwniejsze budzę się o 8 a tu już 11 haha. I cały dzień gnicia. Koło 16 zlitowaliśmy się z Adasiem i zaczęliśmy trochę sprzątać. Mam małe pytanko: kto rzygał w kiblu wszędzie tylko nie do muszli ? haha no to chyba na tyle. Dziękuję całej ekipie za dobrą zabawę :) zdjęcia może jakieś kopsnę później :)
W nowym roku życzę Wam przede wszystkim szczęścia, bo na Titanicu wszyscy byli zdrowi tylko im szczęścia zabrakło ;)
Użytkownik puremind16
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.