* * *
a więc... jestem.
[nie zaczyna się zdania od 'a więc...']
tak częstO tu zaglądam, a tak leniwa jestem by cOkOlwiek napisać.
ale bardziej piszę sama dla siebie żeby kiedyś, przy okazji zObaczyć, cO się u mnie działO.
pOwiedzmy.
nie będę pisać, cO u mnie, bO ja dObrze nie pamiętam, cO wczOraj rObiłam, ale...
w czerwcu, w czerwcu tO ja byłam w Polsce. tak. i na kOncercie StarGuardMuffin u Lubinie byłam.
w lipcu, w lipcu tO ja miałam gOścia. QczaQek przyleciała z Irlandii mnie odwiedzić. dziękujemy.
w sierpniu, w sierpniu tO ja urOdziny miałam ;) i w Atenach byłam. a cO ;p
we wrześniu, nO właśnie, we wrześniu tO ja byłam w Nju Jorku. uwielbiam. oficjalnie! a i skOczyłam ze spadOchronem. tak, jestem z siebie dumna! cholernie dumna! ;) chcę jeszcze! i skakania i Nju Jorku! ;)
w październiku, w październiku tO ja trzeci rOk zaczęłam... taaak. ostatni! o. i będę mieć licencjat, a pOtem się zobaczy.
w listOpadzie, listOpad tO się dOpiero zaczął, ale...
14/11 - Raport - 3000 słÓweczek
21/11 - Esej - 3000 słÓweczek
28/11 - część pracy licencjackiej pOwinna (!) być skOńczOna - jokerzy!
5/12 - Esej - 3000 słÓweczek
12/12 - Artefakt
a jak przeżyję tO tO...
w grudniu, w grudniu tO ja lęcę dO Polski :D 14-19/12 ha! na dObrą imprezkę.
i pOtem zObaczymy.
* * *
cel: skOńczyć rapOrt dO piątku (chOciaż zielOnegO pOjęcia nie mam jak tO cOś napisać :D) i wtedy Leeds --> kOncert Evanescence i The Pretty Reckless ---> yes, please! :D
* * *
u make me wanna die.
bless!.