photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 WRZEŚNIA 2011

Poniedziałkowe przypadkowe spotkanie roztrzaskało mnie  w drobny mak... Zdecydowanie nie chciałam...

 

 

Opuszczone kąty halembskiego lasu  są mroczne nawet szybko objechane rowerem potrafią obsypać plecy gęsią skórką. Przejechałam. wydostałam się na drugi jego koniec, ulubione miejsce odwiedzone i ten żal, że rozwalili naszą chudowską bramę, szybki trip przez makoszów do mojej siostry black i herbatka u Ciacha. I ta historia z spraszaniem haha mega ;)

 

 

Tydzień jak zwykle w biegu bo doba jest zdecydowanie za krótka.

 

 

W niedzielę przyjeżdża do nas ciotka z wujkiem na tydzień, w między czasie muszę w końcu się zmobilizować do nauki, napisać pierwszy rozdział licencjata, pojechać na rozliczenie miesiąca, a mi 3/4 dnia umyka przez paskudne godziny pracy :( koniec wakacji więc wróciłam na popołudniową zmianę, no nic trzeba się sprężyć i uciec stąd w ukochane wysokości n.p.m.

 

 

Nigdy więcej

Informacje o pula89


Inni zdjęcia: Hejka? traidor1550 akcentovaSynuś nacka89cwaZ kuzynem nacka89cwaRzekotka drzewna wieslaŻar tropików bluebird11Pluralizm postaw. ezekh114Natura locomotivPająk i jego firanka :) halinamWolność to była ... dawniej. ezekh114