A ja się tak martwiłam, że nie zobaczę D'Ray. A tutaj proszę, Berlin!
Cieszę się jak cholera, że tam byłam. Nawet mnie zbytnio ni eobchodzi to, że niemka nadepnęła mi na palce, jak brałam kostkę Karyu. Widziałam go, Zero opluł mnie wodą, Hizumi z resztą też. Szkoda tylko, że tak mało widziałam Tsukase.
Ale od czasu koncertu uważam, że Karyu ma wzrok, który leczy! xD
Pod koniec opierałąm się ręką o filar i odpoczywałam chwilę, ale jak widziałam miny Karysia, jego sprawny język i wzrok gwałciciela...
Siły wracały. xD Jak tylko Karyu odwracał się twarzą do publiczności - śpiewamy, nieważne, że gardło już umiera, za to jak stały tyłem do nas - chwila odpoczynku. ^^"
Powinnam też wychwalać teraz pod niebiosa azjatę, który schował się za filarem (czyli obok mnie, stałąm obok filara po stronie Karpika) i się wachlował. Ale jak tylko widział, że ktoś obok niego zaczyna opierać się rękami o słup olewał wachlowanie siebie, wachlował nas. Niemka za mną tak samo.
Obowiązkowa pozycja na następny koncert - plastikowy wachlarz!
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24