Chciałabym podsumować i mam nadzieje zakończyć tego bloga.
Ostatnia notka pojawiła się w dzień od którego wszystko się zaczęło. W końcu poznałam smak szczęścia. Ostatni rok był pełen niespodzianek. W pierwszej połowie tych bardzo złych, a w drugiej tych dobrych. Mój rok był zrównoważony. Chociaż były momenty w których miaam nadzieje, że sufit zaraz spadnie mi na głowe i było to dla mnie najlepsze wyjście z sytuacji.. Teraz u mnie jest już dobrze, a nawet bardzo dobrze. On jest przy mnie już pół roku. Wytrzymuje.. Wie o mnie wszystko. Wie o mnie wiecejj niż ja sama. JESTEM SZCZĘŚLIIWA.
I szczęścia życze sobie w przyszłym roku.