Żadne z nas nie jest perfekcyjne, daleko nam do ideałów. Oboje mamy po tysiąc wad, których nawet nie staramy się przed sobą ukrywać, bo wiemy, że znamy się zbyt dobrze, by to robić, wiemy, że to udawanie nawet choćbyśmy nie wiem jak chcieli nam nie wyjdzie. Nie w naszym przypadku. Oddajemy sobie nawzajem te najcenniejsze dla nas cząstki serca, które tak naprawdę są najłatwiejsze do zranienia, do rozłamania na poranione cząstki. Oddajemy je ze świadomością, że żadne z nas tego nie zaprzepaści. Troszcząc się o to co zdążyliśmy razem zbudować utwierdzamy się w przekonaniu, że jesteśmy dla siebie potrzebni, że bez siebie nie potrafimy oddychać. A w momentach, w których tęsknimy zdajemy sobie sprawę z tego, jak bardzo się kochamy..
" Chcę być dumna z tego że nam się udało "
,...To jest jak choroba. Leżysz, próbujesz zasnąć i nagle Cię coś trafia. Podnosisz się, zaciskasz pięści. Masz wielką potrzebę aby osoba przez którą cierpisz mocno Cię przytuliła i powiedziała że będzie dobrze. Ale tak nie będzie bo nie wiesz co czuje, co myśli i jakie ma zamiary wobec ciebie. Siedzisz na dywanie na środku pokoju, zwijasz się, płaczesz i wiesz że nikt nie jest w stanie ci pomóc bo nie wiedzą jak się czujesz. To jest pewnego rodzaju depresja. Zamykasz się w sobie. Nie wiesz co robić, to trwa zbyt długo i psychicznie już nie wytrzymujesz. Można to też nazwać uzależnieniem ponieważ jak się dochodzi do takiego stanu, to jest coś takiego jak narkoman potrzebujący pilnie zażyć to "coś" od czego jest uzależniony. W tym przypadku nie jest to "coś" lecz "ktoś" "
Miłość jest prosta, tylko ludzie są skomplikowani
<3