No więc od czego tu zacząć... Nie mam weny dzisiaj do pisania ani siły żeby cokolwiek napisać... ale się postaram więc tak wczoraj byłam w Czechach i uczyłam jeździć się na desce snowboardowej po godzinie miałam dosyć... ale dałam rade i nauczyłam się jeździć....Pozniej to już z górki szło a upadki były bolesne ale co tam dla takich chwil warto zyc. Nie sądziłam że tak super jest gdy sie jeździ na descewrociłam coś kolo 22 i odrazu pomknęłąm do reszty lasek na imprezke bo impreza była bardzo solenizanckaAle spac mi się w cholerke chciało. Wczorajszy dzień zaliczyłam na nogach 24 godziny. A dzisiaj umieram, nie mam siły ruszyć ręką i nogą, ale bym sobie nie wybaczyła gdybym nie poszła na taką zarypiastą imprezke jaka była wczoraj...
Naj naj naj:
Basia
Blanka
Sylwia
Było zajebiście zresztą sami zobaczycie bo to nie pierwsza focia którą dodam z tej imprezki
~martitaz nie no widze że imprezka była udana foteczka też super ja właśnie staram się zrobić to głupie zadanie z PO ale jakoś mi nie idzie pozdrowienka