tak dużo napisałam i muszę pisać od nowa, często mi się tak dzieje! :/ pierwszy dzień wiosny, a u nas pada deszcz... jest tak ponuro, szaro. miałam iść do Wiśni po Alana, ale taka pogoda, to nie idę. Spałam dzisiaj chyba do 11! Masakra. Zrobiłam sobie porządek w pokoju, posprzątałam w szafkach. Zaraz muszę się wziąć za chemię. :) Zjadłabym szejka, ale nie, nigdzie nie wychodzę dzisiaj. Jestem jeszcze trochę zakatarzona, więc nie chcę się bardziej doprawić. Siostra ze szwagrem przyjechali na kawę. Hmm. Mam nadzieję, że jutro będzie lepsza ta pogoda i nie będzie padać. Chciałyśmy wyjść z Natalią na zakupy, ale nie wiem co z tego wyjdzie. Nie mogę się doczekać, aż poznam Kalę :> Jest urocza!