Daleka droga W strzępach, w pobrudzonych myślach na granicy stoi Wyciąga rękę i prosi, krzycząc boli, boli Jest sam otacza go tylko ciemność i przygnębienie Czuje strach, rozpacz, i zagubienie Zranił wiele osób na ziemi, poobcinał wszystkie główki kwiatom Zadając sobie pytanie czy to za to? Nie zdawał sobie sprawy, co może go czekać Przecież nie może wciąż wiecznie uciekać Zmierzył się z życiem sam na sam Lecz nie otworzyli mu jeszcze bram Dostał szansę ostatnią od Boga Bo ciężka go jeszcze czekała droga.