Nie wiem jak to jest,ale jestem za bardzo uczuciowa,i za bardzo żyje chyba wspomnieniami.
A może to jest spowodowane tym,że kiedyś było tak bezstorko i lepiej?
A czy teraz nie może być tak jak kiedyś?
Może da się jednak coś zrobić w tym kierunku?
Mam taka nadzieje.
Na zdjęciu jestem jako 9 latka,podczas mojej pierwszej Komuni Św.
Moja chrzestna Ela z Myszkowa,i mój chrzestny wujek Andrzej z Zamościa.
Powiem Wam,że to naprawde są rodzice chrzestni,którzy pomagają gdy zajdzie taka potrzeba:)