No to za nami ciężkie dwa tygodnie. Co się naprawdę stało, pewnie nigdy się nie dowiemy... może nasze wnuki... za to Kraków dostał prezencik... naszemu Arcypasterzowi serdecznie dziękujemy. Dopiero przy tej okazji się dowiedziałam, że ma on już swój pomniczek skromny... że też mnie to nie zaskoczyło jakoś specjalnie... za to widok rozdzielającego na prawo i lewo łaskawe uśmiechy i pozdrowienia Kardynała Prowadzącego Kondukt Pogrzebowy mógł spowodować osłupienie.
Zadziwił mnie też brak strzemienia przy Czarnym Krucyfiksie w katedrze, kiedym tam się potoczyła po skontrolowaniu sytuacji pod Wieżą Srebrnych Dzwonów. Patrzę, wyślepiam się i nie widzę! Ukradli, rany boskie! Druga myśl: nasz Purpurat przy okazji komuś podarował (skoro już RZĄDZI katedrą, to na całego). Lecę do kościelnego, a ten z pobłażaniem:
- Na wystawę jakąś do Wilanowa pojechało.
Phi. Co to za wystawa, że zamiast posłać ze Skarbca oryginał - dali kopię. Aż zajrzałam na ich stronę. Amor Polonus - Miłość Polaków, panie dziejku. Jak się ma strzemię do miłości polskiej, to sami sobie wielmożni państwo wykombinujcie.
A tymczasem dziś wstaję, siadam do kompa... i uświadamiam sobie, że z tego wszystkiego zapomniałam sobie z pracy przysłać jakie zdjęcie do wstawienia... więc biorę z tych nędznych resztek, które są w domu i voila' - fasada katedry w części górnej swojej.
Zachodnia fasada jest licowana w całości wapieniem, gładka, pozbawiona jakichkolwiek dekoracji architektonicznych, ale pośrodku na szczycie i poniżej widoczne są elementy rzeźbiarskie, które mają bardzo ważne znaczenie ideowe.
Trzeba sobie zdawać sprawę z faktu, że w okresie, kiedy kończono budowę gotyckiej katedry - a były to okolice roku 1364, kiedy to odbyła się konsekracja - brakowało odpowiednich rzeźbiarzy, którzy mogliby wykonać dekorację figuralną czy ornamentalną na wysokim poziomie. Toteż fasada jest skromna.
Najwyższe miejsce zajmuje figura św. Stanisława. W tej chwili jest ona zastąpiona kopią, a oryginał znajduje się na wystawie Wawel zaginiony. Jest to prymitywna XIV-wieczna rzeźba, bardzo prosta, na niskim poziomie artystycznym, natomiast bardzo ważna z tego względu, że przedstawia postać patrona zarówno katedry jak i całej Polski. Dlatego znajduje się na szczycie tego programu ideowego z fasady.
Poniżej św. Stanisława umieszczony jest herb Królestwa Polskiego - orzeł biały na czerwonym tle ukoronowany. Herb ma dwojakie znaczenie - jest to herb zarówno dynastii piastowskiej jak i herb państwa. Zwróćcie uwagę, że mówimy o katedrze czyli o kościele biskupim, ale najważniejszy herb umieszczony na fasadzie to nie herb biskupi czy kapituły, ale herb państwowy Królestwa Polskiego i jednocześnie herb panującej dynastii. To jest ważne zestawienie: św. Stanisław, patron Królestwa Polskiego, którego relikwie spoczywają wewnątrz katedry i herb Królestwa Polskiego. To wskazuje jednoznacznie na państwowy charakter tej świątyni.
Dopiero gdy spojrzymy niżej (na zdjęciu już tego nie widać), pod baldachimem, który nakrywa wejście, można zobaczyć ukośnie umieszczoną tarczę z herbem Poraj. To herb biskupa Bodzanty Jankowskiego, za którego episkopatu ukończono katedrę. Herb jest niewielki, umieszczony ukośnie czyli pochylony zgodnie z zasadami kurtuacji heraldycznej.
Pochylony herb oznacza podległość wobec herbu umieszczonego wyżej lub obok. Czyli herb biskupa został sprowadzony do roli podrzędnej.
O tym wszystkim i wielu innych ciekawych sprawach opowiadał lata temu nam - przyszłym przewodnikom - pan Krzysztof Czyżewski, dobry duch katedry wawelskiej. Notatki z jego szkoleń są prawdziwą kopalnią wiedzy. Pan Czyżewski jest autorem zwięzłego przewodnika po katedrze, przeznaczonego dla turystów, ale mnie marzyłaby się dogłębna historia i opis katedry w jego wykonaniu.
Ks. Jacek Urban w "Katedrze na Wawelu po 1918 roku" wspomina z okazji opisu otwarcia Muzeum Katedralnego, że w w 1980 roku Krzysztof Czyżewski jako uczeń XV LO w Krakowie wpisał do księgi pamiątkowej:
Warto by było założyć Klub Przyjaciół Muzeum Katedralnego, którego członkowie mogliby lepiej poznać historię katedry i sztukę sakralną w ogóle.
Właściwie odtąd trwa związek Czyżewskiego i z katedrą i z muzeum. Po studiach w Instytucie Historii Sztuki UJ podjął on pracę na Zamku Królewskim na Wawelu, ale serce, co wielokrotnie pokazał, zostawił tutaj. Wprawdzie nie powstał Klub Przyjaciół Muzeum Katedralnego, ale gdyby powstał, Krzysztof Czyżewski powinien nosić legitymację z numerem 1 - pisze ks. Urban.
Z JAKIEGO OKRESU POCHODZI PORTAL ZACHODNI KATEDRY?
CZYM JEST DEKOROWANY?
Z JAKIEJ OKAZJI UKOŃCZONO KATEDRĘ WŁAŚNIE W 1364 ROKU?
CZYM RÓŻNIŁA SIĘ KATEDRA OD INNYCH MAŁOPOLSKICH KOŚCIOŁÓW TEGO OKRESU?
Inni zdjęcia: chciałbym umrzeć jak James Dean swiatowatpliwosci... newhope962229 / 06 / 25 xheroineemogirlxManul Stepowy - Otocolobus manul tomaszj851520 akcentovaCóż, w Polsce bieda ... ezekh114Hhhh allthecold29.6.25 inoeliaZejście do grobowca bluebird11Motylem jestem :) halinam