[i]The server is temporarily busy, try again later![/i] - mówi PB i chyba jednak pokąsam. Odkąd rano przeczytałam, że właśnie 121 lat temu [b]Ludwik Pasteur[/b] podał po raz pierwszy szczepionkę przeciwko wściekliźnie 9-letniemu chłopcu, pogryzionemu przez chorego psa, i tym samym uratował mu życie - myślę, że chyba się zaraz wścieknę.
Bowiem nie dość, że nie mogę dodać zdjęcia, to jeszcze wstałam z globusem :(
Zażyłam co prawda [i]Mały Zestaw Ratunkowy[/i], ale! Ale czy to pomoże! Wszystko przez jakiś mecz. Bo wczoraj PODOBNO był jakiś mecz i moja rodzina MUSIAŁA go oglądać i kazali mi siedzieć przed komputerem, dopóki nie skończą tych swoich wydziwiań. I ja posłusznie siedziałam, i tak o Pradze czytałam relacje naszych podróżników, i wszystko jest nie teges, bo w Pradze okazuje się pełno złodziei jest i w dodatku dopisują do rachunku...
Ale za to nie trzeba kupować biletu PKP za 190 zł w jedną stronę, bowiem wystarczy kupić do Zebrzydowic za 26 zł, potem w pociągu za czeską granicą do Pragi i razem wyjdzie 70 zł, ole!
Tyle pożytku, że wiem już jak podróżować.
Ale cóż, kiedy łeb nachrzandala. Koniec z tym gadulstwem, nic mi nie pomoże.
Oznajmiam więc, że przedwczoraj odbyłam swą pierwszą w życiu PRZYPRAWĘ na Nowy Kampus uniwersytecki, a dokładniej na [b]III Kampus 600-lecia Odnowienia Uniwersytetu Jagiellońskiego[/b].
I że jak widzę autobus z celem destynacji Kampus UJ, to przecież jadę nim do końca, choć wcześniej mam takie przystanki jak np. Wydział Biologii UJ, no ale ja się nie znam, ja wierzę w słowo pisane. Oczywiście pętla pod tytułem Kampus UJ to jakieś krzaki, a gdzieś w oddali, hen, tam z powrotem, maluje się widok nowych budynków. Więc funduję sobie przejście W TYM SŁOŃCU SAHARYJSKIM z powrotem dwóch przystanków, bo oczywiście trzeba było wysiąść na Biologii... Po drodze mijam jakiś budynek, choć niezbyt wyrafinowany estetycznie, ale duży i mnóstwo samochodów przed nim stoi, aż się zdziwiłam, że jeszcze zajęcia trwają czy co? Skręt w bok, podejście do bramy... hm... tak... MOTOROLA...
Następny budynek w budowie - Biblioteka PAT-u - i mimo mojego poświęcenia i łażenia po krzakach nie wyszedł za dobrze.
Wreszcie dotarłam do [b]Wydziału Biotechnologii UJ[/b] czyli tego co na zdjęciu.
Ta rzeźba wiecie to jest [b]MOST 2005[/b]. Tam jest taka tabliczka pod spodem, która mówi, że:
[i]Uniwersytet jest mostem. Papież jest mostem. Bądźmy dla bliźnich mostem.[/i]
No i teraz Wam powiem krótko: jest Most, jest Zegar Słoneczny, jest dwóch królów (Kazik i Władek), są panowie, którzy się nie wtrącają, jak obce baby łażą wszędzie z aparatem, jest Rotunda Rozdzielcza, która mi się najbardziej spodobała, ale przede wszystkim są automaty z napojami! To mówi człowiek spragniony po przejściu Sahary! I wiwat czekolada z mlekiem za 1,60 zł! Jeśli to jest właśnie to, o czym zawsze natrąca Kasiach, to wreszcie ja rozumiem!
Ponownie składam VETO przeciwko globusowi i idę się męczyć (ech, mam przecież dziś wieczorem wrrnisaż, kurka wodna), a Was zostawiam z zagadką taką:
[b]GDZIE JESZCZE W KRAKOWIE SĄ ZEGARY SŁONECZNE?[/b]
A co do wczoraj, to ha ha ha! Neorenesansowe kramy w Sukiennicach wzorowane były na ... domach w Wiśniczu :) Wiecie, tych domach, co to je Matejkus tak szkicował w przeddzień pożaru, znacie tę historię?