005.

Bardzo się kochali, nie umieli bez siebie żyć, a gdy nadeszły wakacje, on powiedział że to nie ma sensu, po 3 h ona zauważyła go z inną.On tłumaczył sie że w wakacje chciał się rozerwać.

*

To nic że kochał moje wady, to nic że idealizował je, to nic że kochał każde moje "potknięcie". jeszcze ktoś zrobi to lepiej

*

-ei! to nie tak że cię nie kocham!

-ta? a niby jak?

-po prostu... musze przejżeć na oczy.

-nie rozumiem cie, i tylko dla tego zrywasz?

-nie, nie zrywam, tylko znikam z twojego życia na jakiś czas.

-i po co to?

-bo chce zobaczyć czy na pewno jesteś tą jedyną.

-nadal nie rozumiem.

-jeżeli znikne, i nadal będe o tobie myślał, a jak wroce nie wypuszcze cie z ramion to ...

-to znaczy ze na prawde mnie kochałeś?
-tak.

*

wziął ja za ręke, pocałował, i powiedział że wyjeżdża tylko na miesiąc.

minął już rok.

*

to nie tak ze boje się snu.

to nie tak że boje się słońca.

to nie tak że zmądrzałam co do alkoholu.

tylko nie chce żeby on mi się przyśnił.

chce poczuć te nocne spacery.

i nie chce przez alkohol popełnić głupstwa i błagac go o następną szansę.

*

nie dotykaj, nie patrz, omiń po prostu.jeśli wiesz co nas czeka

*

z uśmiechem wspominam jak jeszcze byliśmy razem, a ty jak ?

*

po co zaufanie powierzac tak dla picu?

*

nie wchodze dwa razy w tą samą dziurę

*

im mniej wiesz tym lepiej śpisz

*

- podoba ci się on co nie?

- co? nie !

- ei widze jak patrzysz.

- ciii, wiem ze on czuje że sie na niego patrze ,zwabiam go :D

*

pierwsza myśl .

*

a wiesz jak to było? nie odpowiadaj. powiem ci że to było tak jakbyś w śnie spadała w dół.

*

Nigdy nie przestawaj się uśmiechać ! nigdy nie wiadomo kto może się w twoim uśmiechu zakochać ; *

*

-  przeestan jak ty wyglądasz ;/

- a ty masz sandały z koziej pały !